Organizowanie wieczoru tak ważnego jak wesele, chrzciny czy komunia, to zawsze wyzwanie, zarówno logistyczne jak i kulinarne. Do przygotowania jest tak wiele, a czasu tak mało. Trochę łatwiej mają ci, którzy są właścicielami dużego domu i jeszcze większej rodziny, natomiast pozostali, muszą wymyślić coś innego. I tu jak zawsze pojawia się potrzeba przygotowania wszystkiego „tanio i dobrze”, a to nie jest łatwe zadanie.
Miejsce.
Najwcześniej trzeba pomyśleć o tym gdzie chcemy przygotować spotkanie. Terminy bywają bardzo napięte, zwłaszcza w sezonie wiosennym. Wtedy jest czas komunii i wesel. To dlatego w maju i czerwcu zarezerwowanie sali wraz z zapleczem gastronomicznym graniczy z cudem. Wyjście jest tylko jedno: zrobić to minimum rok wcześniej. Choć o ile komunie można przewidzieć wcześniej, to z weselem czy chrzcinami jest trochę trudniej. Niemniej, warto pomyśleć o rezerwacji na samym początku przygotowań, zanim zaczniemy usadzać gości. Choć istnieje sposób na obejście problemu. Można zaplanować imprezę w piątek lub nawet w czwartek. To propozycja dla tych, którzy raczej nie są tradycjonalistami, zwłaszcza w temacie wesela, ale sposób jest sprawdzony i działa.
Jedzenie.
Temat chyba tak stary jak tradycja oczepinowych konkursów. Czy lepiej wszystko zrobić samemu, a może poprosić o pomoc najbliższych przyjaciół. A może wszyscy goście powinni się gościć, natomiast kulinarne zmagania powinno się pozostawić specjalistom. Ta ostatnia opcja wydaje się najkorzystniejsza, chyba nikt nie chce, żeby ktoś z przyjaciół czy rodziny mieszając w kuchni zupę, przegapił ważny moment na imprezie. Wybór dań to już sprawa indywidualna, w przypadku wesel najczęściej decydują o tym Państwo Młodzi, przed obiadem komunijnym czy wydawanym z okazji chrztu oczywiście ostateczne słowo należy do rodziców. Choć i tu warto się sugerować podpowiedziami specjalistów. Rozmawiając wcześniej z kucharzami karczmy w której możemy zorganizować imprezy rodzinne, warto dowiedzieć się jakie menu nie sparaliżuje kuchni. Bo przecież nikt nie lubi czekać na obiad, widząc jak przy innych stolikach już jedzą.
Zabawa.
Ta kwestia w większym wymiarze dotyczy wesel niż innych spotkań rodzinnych. Ale nawet podczas komunijnego poczęstunku warto pomyśleć o tym jak zorganizować czas najmłodszym członkom rodziny, bo przecież nic tak nie psuje humoru dorosłym jak nudzące się dzieci. I tu znowu pojawia się pokusa, aby „zatrudnić” do tego zadania kogoś z rodziny. Pozostaje tylko pytanie, czy jest ktoś taki na sali? Słynny wujek z duszą klauna, który rozbawi każdego, albo Ciotka-Klotka, z pomysłami na zabawę dla wszystkich? Nie… ? W związku z tym proponuje zapoznać się z ofertą specjalistów. Bo ktoś, kto zdejmie z nas obowiązek zajmowania się najmłodszymi w trakcie rodzinnego spotkania, chyba wart jest każdych pieniędzy.
Rodzina
Bo najważniejsze jest to aby być razem. Spotkać się w miejscu, w którym można porozmawiać, pobawić się, zjeść, zwyczajnie posiedzieć. Spotkania w gronie najbliższych właśnie do tego się sprowadzają. Odświeżają relację, podtrzymują znajomości. Coraz częściej staje się to priorytetem w świecie odpowiedzi w stylu „nie mam czasu”, czy „za dużo pracuję”. Chyba najwyższy czas odnaleźć własne miejsce idealne, do którego zaprosimy rodzinę.